czwartek, 25 lutego 2021

"Spinka" - czyli mój drugi model NaMoPaiMo

 Witajcie!

W dzisiejszym poście będzie o Spince, czyli o moim już drugim projekcie NaMoPaiMo.

Większość osób ze świata kolekcjonerskiego chociaż raz słyszała o takim wydarzeniu jakim jest National Model Painting Month, czyli w wolnym tłumaczeniu - Międzynarodowe Miesięczne Malowanie Modeli.


Tak na prawdę nie planowałam w ogóle w tym roku się zapisać. Był to totalny spontan.



Wybrałam do tortur podróbkę źrebaka fiordzkiego z firmy CollectA. Myślałam, że figurka wejdzie w reakcję chemiczną z werniksem, a nawet z farbą (bo też są takie przypadki), ale nic takiego się nie stało. Aż dziwne x).



Postanowiłam, że nadam jej maść, której prawdziwe konie fiordzkie nie mają, czyli maść kasztanowatą. Z racji tego, że nie umiem jeszcze robić dobrze tej maści to postawiłam na bezpieczniejszą wersję kolorystyczną, czyli taką, którą umiem wykonać, więc padło na kasztana.



Maść głównie wykonałam pastelami suchymi, a farba akrylowa była mi tylko potrzebna do szczegółów takich jak oczy czy chrapka.

Postarałam się, aby figurka miała jak najwięcej cieni i chyba mi się to udało ;).

Model aktualnie jest na sprzedaż. Co najgorsze, że nikt nie chce go kupić, bo jest nie firmowy...

A Wy co myślicie o Spince?

Pozdrawiam i do następnego!

środa, 24 lutego 2021

Stojak pod siodło i ogłowie na skalę 1:9

 Witajcie!

W dzisiejszym poście pokażę Wam mój projekt z roku 2019. Jest nim drewniany stojak pod siodło i ogłowie dla skali 1:9 (Traditional).



Został on zrobiony głownie z patyczków po lodach i odrobiną kartonu. Przyznam szczerze, że to nie był prosty do wykonania projekt, ale jestem na prawdę bardzo usatysfakcjonowana  z efektu końcowego.




Kolor patyczków zmieniłam poprzez brązową bejcę. Było na prawdę trzeba dużo czasu poświęcić na samo przygotowanie patyków do bejcowania itd. Odpowiednie przycięcie, ewentualne wyrównanie, szlifowanie, polerowanie i dopiero bejcowanie. Samo nakładanie tego pigmentu było bardzo czasochłonne, bo każdy patyk trzeba było z oby dwóch stron "pomalować", a następnie zostawić do wyschnięcia i położyć drugą warstwę.



Na zdjęciach również możecie zauważyć  również ogłowie, siodło oraz czaprak mojego autorstwa. Nie są najlepsze, ale wtedy nie robiłam tak ładnych akcesorii. Teraz (tak myślę) robię lepsze.








Co myślicie o mojej pracy? Czy Wy też robiliście podobne rzeczy? Dajcie znać w komentarzu ;).

Pozdrawiam i do następnego!

poniedziałek, 22 lutego 2021

Nowość roku 2017 - Schleich 13838 klacz Pintabian

Witajcie!
W dzisiejszym poście będzie opis klaczki Pintabian z firmy Schleich.




Nie dziwcie się, że sceneria na zdjęciach jest nieco inna niż teraz na dworze, bo były one robione w lato :).




Myślę, że model ma na prawdę dobrą rzeźbę. Oczywiście nie brak błędów anatomicznych, ale jest ona na prawdę warta uwagi. Zdecydowanie polecam ją jako materiał na customa, ale radzę użyć podkładu lub zrobić jej ciemną maść, bo jej łaty za nic się nie zakryją ;). No może białym tuszem Vallejo, to tak xP.




Model jest maści kasztanowato-srokatej. W zasadzie u mnie już był, ale to już w innym poście ;).
Malowanie nie należy do najlepszych. Gdyby nie łaty to była by bardzo jednolita.





Z samego malowania podoba mi się głowa oraz kopyta. Zawsze jakoś wykonanie malowania kopyt zazwyczaj mi się podoba u tej firmy.







A tutaj takie zdjęcie razem ze źrebaczkiem.


Co sądzicie o tej klacze? Zagościła już na Waszych półkach czy jeszcze nie?
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego!