środa, 10 czerwca 2020

Sonne - źrebak w innej odsłonie

Witajcie!
Dzisiaj pokażę Wam customa mojego autorstwa o imieniu Sonne.
Jak już zapowiadałam jest to źrebak z Collect'y, którego opisywałam w poprzednim poście.



Źrebaka przemalowałam na maść ciemno gniadą. Starałam się aby było dużo cieniów, ale czy jest ich wystarczająco to sama nie wiem.


Ma dwie odmianki na nogach:
- prawa tylna: ½ nadpięcia,
- lewa przednia: koronka.
Przy prawej tylnej nodze zaznaczyłam takie czarne plamki, ale nie pamiętam jak się to nazywało ;). Kopyto przy tej nodze jest paskowane.
Przyznam, że mogłam zrobić na pewno jaśniejsze te kopyta, ale jak to zwykle ja - nie mogłam się doczekać efektu końcowego.





Przyznam się, że nie wiem dlaczego, ale figurka weszła w reakcję chemiczną i się trochę lepi.. Nie mam zielonego pojęcia co poszło nie tak. Może to zależy od rodzaju plastiku?




Klaczce zrobiłam na głowie łysinę zakończoną słodkimi różowymi chrapami.
Oczywiście zrobiłam źrenice, a nie jakieś "czarne dziury" ;).




Uważam, że figurkę tą nie pomalowałam najgorzej. Myślę, że nawet zyskała wiele w tym właśnie malowaniu.
Piszcie w komentarzach jak Wam się Sonne podoba.
Pozdrawiam i do następnego!

10 komentarzy:

  1. Udana praca! Gniadoszy nigdy za wiele :-). Całkiem porządne cieniowanie i odmiany, widać, że nie tak na szybko robione.
    Ach, klejenie się to okropność... człowiek się stara, a tu cyk, z figurki robi się lep na muchy. Wydaje mi się, że to kwestia materiału - miałam/mam ten problem z gumiakami, za to twardsze modele nigdy mi się nie kleiły.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za tyle komplementów! <3
      Bardzo prawdopodobne, że stopień "gumowatości" jest kluczową sprawą. Zauważyłam to kiedy malowałam Breyer/Schleich, a kiedy modele nie firmowe i tą właśnie Collectę.
      Pozdrawiam Katarzyna :)

      Usuń
  2. Podoba mi się to spojrzenie i strzałka. Przejścia między kolorami też są bardzo udane. Szkoda trochę, że kopyta nie pocieniowane.
    A co do lepienia to może zbyt wiele farby albo konsystencja zła? Mi kiedyś lepił się Breyer, więc to chyba nie wina plastików :|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :). Konsystencja farb była świetna jakich używałam. Może być to powód za dużej ilości farby, ale zobaczymy jak "storturuje" kolejny model z Collect'y ;).
      Pozdrawiam Katarzyna :)

      Usuń
  3. Zdecydowanie urokliwy model! Ma bardzo ładne odmianki. A jeśli mogę spytać, jakich farb i pasteli używałaś?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :). Jeśli chodzi o farby to używałam z firmy Easy Creative i Kayet (z Biedronki, przyznam, że nie są to najgorsze farby). Pastele były użyte z firmy Koh-i-noor - są świetne.

      Usuń
  4. O wiele lepiej wygląda w tym malowaniu. Może wiesz, a może nie, nie zajmuję się malowaniem, więc moja opinia będzie jedynie z perspektywy kogoś komu się model podoba albo nie podoba. Klaczka jest bardzo ładna, widać, że włożyłaś sporo pracy w malowanie detali i opłaciło się. :) Myślę, że następne customy będą jeszcze lepsze, trzymam kciuki!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Jestem i tak w szoku, że jest tyle pozytywnych komentarzy. Jest mi bardzo miło :).
      Ps. Dodałam Twój blog do obserwowanych ;).
      Również pozdrawiam, Katarzyna

      Usuń
  5. Śliczna klaczka. Wiele zyskała w tym malowaniu. Jak dla mnie, mogliby ją sprzedawać jako malowanie regularne ;) Co do lepienia - może to zła ilość werniksu?
    Pozdrawiam,
    Riley

    OdpowiedzUsuń