poniedziałek, 11 stycznia 2021

Nowość roku 2013 - Schleich 13734 ogier Shire

Witajcie!
W dzisiejszym poście będzie opis ogiera rasy Shire z firmy Schleich.


Model jest przedstawiony w galopie. Jest to w sumie jeden też z niewielu z modeli w mojej kolekcji, gdzie jest przedstawiony w szybszej prędkości niż kłus.




Jeśli chodzi o długość kończyn modelu to jak dla mnie w szczególności za długa jest tylna prawa noga. Pewno dlatego żeby model mógł stać stabilnie, ale myślę, że bez nawet takiego zabiegu mógłby normalnie stanąć.




Bardzo mi się podoba rozwiana grzywa, bo modelowi dodaje to "coś".





Figurka w dotyku jest taka "inna" od reszty figurek tej firmy, bo jakby "gumowata" i na pewno lżejsza. Ciekawe czy to wina farby, czy samego plastiku, z którego model jest zrobiony.




Samo dopracowanie figurki jest takie średnie. Jak możecie zobaczyć na któryś z zdjęć, mój akurat egzemplarz ma rysę zrobioną na zadzie. Na pewno nie dodaje to figurce uroku. Niestety my kolekcjonerzy patrzymy na takie niulansy, ale takie dziecko, które traktuje taką figurkę jako konika do zabawy nie będzie zwracać na to uwagi.




Sama maść figurki jest troszkę dziwna. Jest chyba najprawdopodobniej siwkiem. Ocenę pozostawiam Wam.
Ogólnie prawdziwe "szajry" są dość grubymi końmi z racji tego, że są to konie pociągowe, ale niestety figurce daleko do prawdziwego Shire. Jest on za chudy i wydaje mi się, że ma za dużą głowę w porównaniu do ciała.



Model ten zapunktował u mnie wyrzeźbionymi żyłami na nogach, zmarszczkami oraz wyrzeźbionymi strzałkami kopytowymi, bo jest to na pewno rzadkość u firmy Schleich.







Mimo tak wielu błędów i niedociągnięć jest to model jednak warty uwagi, ale jak wiadomo nie każdemu może przypaść do gustu.

Pozdrawiam Was serdecznie w tym Nowym Roku 2021 i do następnego!



2 komentarze:

  1. Mam ten model u siebie i bardzo go lubię^^
    Zawsze przypominał mi konia Meridy walecznej i nadal widzę w nim tylko jego x)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, w sumie też mi przypomina konia Meridy. Nawet nie wpadłam na to ;)
      Również pozdrawiam gorąco, Katarzyna :)

      Usuń