czwartek, 23 kwietnia 2020

Nowość roku 2019 - Breyer 1805 Harley

Witajcie!
W dzisiejszym poście pierwszy opis Breyer'a na moim blogu.
Jakoś nigdy nie mogę się zebrać, aby zrobić zdjęcia tej właśnie skali. Zresztą ostatnio nie mam czasu robić jakichkolwiek zdjęć modelom.


Model ten to "Fresian", który na rynku po raz pierwszy pojawił się w roku 1992, czyli model w sprzedaży jest już 28 lat. Rzeźbiarzem tej oto rzeźby jest Jeanne Mellin Herric. Oczywiście jak większość modeli z firmy Breyer jest portretem prawdziwego konia o imieniu "Harley", ale tak na prawdę ma na imię "Daisy's Chief Dane". Mało podobne do krótszej wersji, nieprawdaż? ;)


 Jest on koniem rasy American Sugarbush Harlequin Draft Horse. Rasa ta powstała ze skrzyżowania perszeronów z końmi Appaloosa, dzięki czemu powstały spokojne konie w cięższym typie, ale mające piękne tarantowate maści.




Sama rzeźba kojarzy mi się z twórczością pana Chris'a Hess'a, czyli np. nie równa powierzchnia całego ciała. Koń ten ma sporo mankamentów pod postacią nierówności, szwów po odlewie i nie dokładności malowania. Ale również nie mogę narzekać na niego, bo w końcu należy do "strefy staruszków", które nie zawsze są idealne.



 Kupiłam ten model ze względu na wzór derkę na zadzie. Lubię w swojej kolekcji "inność", czyli żeby każda figurka miała inną rzeźbę i różne malowanie. Takie, które odróżniają się od reszty modeli w kolekcji, a akurat ten mold zdecydowanie się do nich zalicza ;). 







Koń jest przedstawiony w kłusie. Przyznam, że gdy po raz pierwszy kiedyś zobaczyłam go to uważałam, że wygląda jak jakiś połamaniec xD. Grzywa jest bardzo ładnie wyrzeźbiona i faluje w  takt ruchu kłusa. Zaś ogon zbytnio akurat mi się nie podoba. Przypomina mi ogon klaczki Morgan Delux z Collect'y tylko, że w krótszej wersji. O klaczce możecie poczytać tutaj.










Oczywiście figurka ma również szczotki pęcionowe, które nie są za ładnie wyrzeźbione. Moim zdaniem wyglądają dziwnie :/. Na tylnej lewej nodze można zauważyć odmiankę, która nie wiem jak się nazywa ;). Trudno jest mi określić. Każda kończyna jest zakończona kopytem o jasnym zabarwieniu z paskowaniem. Brak kasztanów na wszystkich nogach i strzałek pod kopytami.






Jest on pięknej karo-tarantowatej maści ze wzorem derka, która najbardziej przykuwa uwagę. Na głowie można znaleźć białko w oczach i żabi pysk, czyli takie różowe kropki rzecz jasna na pysku ;). 




Jeśli chodzi o genitalia to są one jednak dziwnie wyrzeźbione, ale na puzdrze możemy zauważyć różową plamę.


A to moje ulubione zdjęcie z całej sesji :)


No to było by na tyle ;)
Pozdrawiam Was cieplutko w tych trudnych dla nas czasach. Trzymajcie się i do następnego!

7 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc, nigdy nie przyglądałam się temu modelowi - a ma szereg ukrytych zalet, chociażby żabi pysk w tej wersji. Gratuluję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także nigdy nie przyglądałam mu się, a ten żabi pyszczek jest przecież taki śliczny :D Ja bym powiedziała, że nie bardzo podobają mi się nogi, ake całość jest naprawdę okej! Gratuluję nowości i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten mold jest na liście moich marzeń (co ciekawe nadal go nie wpisałam na odpowiednią stronę na blogu c'x ) za to tę maść zawsze uznawałam za brzydko breyerową, ale od góry wygląda całkiem dobrze.
    Zaskoczylo mnie, że rzeźbiarzem tym razem nie był Hess, ale najwyraźniej w tamtych latach rzeźbiarze mieli podobne problemy, może używali jakiejś słabszej masy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wooow, zazdroszczę posiadania aż tak „starego” modelu:p
    Mimo, że nie przepadam za tą maścią, to ten koń naprawdę mnie urzekl. Najbardziej zwróciły moją uwagę nakrapiane chrapki - są przeurocze!
    Właśnie natrafiłam na Twojego bloga i na pewno tu zostanę:3 Zapraszam również do siebie, ostatnio dodałam kilka nowych postów więc może i Ciebie coś zainteresuje hahah:D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak każdy stary koń ma swój urok, ale tym razem nie trafił w moje gusta. Ma bardzo ładny pysio, sama maść z pewnością trochę maskuje jego piękno, bo czerń w przypadku modeli nie jest łaskawa. Ma fajne spojrzenie, myślę że będzie dobrze wychodził na zdjęciach. Gratuluję zdobycia takiej perełki!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę chciałabym go kupić, a trochę nie. Mam mieszane odczucia, bo model zdecydowanie ma urok i przyciąga. Jednocześnie coś mi nie pasuje.
    Ładne fotki<3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję modelu! :) Jest naprawdę piękny! :) I wcale nie przeszkadza mi styl rzeźby, gdyż sama posiadam w swojej kolekcji kilka podobnych modeli. A co do Twojego konika, to szczerze bardzo podoba mi się jego ogólna poza, szyja, głowa, a maść jest po prostu cudna! I jak dla mnie w tym wydaniu mold prezentuje się zdecydowanie najlepiej ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń