Witajcie!
W dzisiejszym poście opis klaczy kucyka rasy Connemara firmy Schleich o nr katalogowym 13863 wyrzeźbiona przez (?).
Klaczka jest w skali 1:24. Posiada maść... no właśnie jakiej właściwie ona jest maści? Może Wy czytelnicy pomożecie określić jakiej jest maści nasza opisywana kucynka?
Pomijając ten dylemat przechodzimy dalej do opisu ;). Konik jest ukazany w kłusie. Ma jedną białą skarpetkę na prawej tylnej nodze. Kopyta ma dość podobnego koloru do maści, ale jednak ciemniejsze, jakby w kolorze kaka (?).
Posiada przyciemniony pyszczek, czarne dość spore oczka i ładną zawianą grzywkę na lewą stronę. Grzywa oraz ogon też pięknie wyrzeźbione i rozfalowane w takt kłusa.
W grzywie są dwie "rzucające się" w oczy różyczki, które są na prawdę ładnie dopracowane i dokładnie pomalowane. Chodź ja jestem zwolenniczką takich rozwiązań i wolę konia bez żadnych ozdóbek to w tym przypadku mi się to podoba ;).
Powiem Wam, że ta kucynka najbardziej podoba mi się z wszystkich figurek koni z roku 2018. Jest proporcjonalna, nie ma jakoś dziwnie powyginanych nóg i ogółem... przykuwa wzrok swoim urokiem i gracją :).
A na dole zdjęcia przedstawiające drobne porównanie z klaczą czystej krwi Arabskiej tej samej firmy (również z lotu ptaka ;)):
W następnym poście będzie opis klaczy rasy Tinker z Collecty :).
Pozdrawiam i do następnego!
Witajcie!
Dzisiaj przedstawiam Wam opis klaczy rasy Morgan firmy CollectA o nr katalogowym 88813 wyrzeźbioną przez Deborah McDermott.
Klacz jest w skali 1:12. Posiada piękną prawie czerwoną maść gniadą i ukazana jest w wystawowej pozie, ponieważ ma wyciągnięte do tyłu nogi, lecz z przodu są nie naturalnie "rozkraczone".
Koń ma dość długą grzywę wyciętą za uszami (typowe u koni z USA) i długi dość obfity ogon z nienaturalnie zawiniętą końcówką, co na pewno odbiera jej sporo realistyczności. Do grzywki nie mam zastrzeżeń ;).
Na czole znajduje się zaś biała gwiazdka, a na chrapach różowa słodziutka chrapka :).
Dość bardzo nie podoba mi się malowanie klaczki. Jest ona trochę nierealistycznie pomalowana, ponieważ ze względu na dziwnie zaznaczone cienie na ciele i pręgę grzbietową, która nigdy nie powinna mieć u gniadych koni miejsca to wygląda to odrobinę... dziwnie. Sami spójrzcie na górne zdjęcie :/.
No i też przy okazji możecie zobaczyć jak klaczka jest bardzo "szczupła" w okolicach klatki piersiowej i łopatek. Sami przyznacie, że nie wygląda to najlepiej, ale swoim pięknem też mnie zauroczyła, jak np. bardzo ładnie wyrzeźbioną głową.
A na górze możecie zobaczyć porównanie z klaczą rasy czystej krwi Arabskiej również w skali 1:12 i tej samej firmy. Chyba przyznacie, że są podobne wzrostem w czym jestem trochę zdziwiona, bo zazwyczaj konie tej rasy są nie za wysokie. Najwyraźniej jakiś przerośnięty ten Arab ;).
A na koniec urocze selfi (z moim kotem w tle).
W kolejnym poście opis kucyka Connemara z firmy Schleich :).
Pozdrawiam i do następnego!
Witajcie!
Dzisiejszego dnia pierwszy post i pierwszy opis figurki firmy CollectA o nr katalogowym 88819 wyrzeźbiona przez Deborah McDermott.
Koń jest w skali ok. 1:24. Jest w maści kasztanowatej z jasną grzywą z drobnym cieniowaniem na końcówkach i dość bujnym ogonem. Na dolnych partiach nóg znajdują się białe "skarpetki" oraz kopyta koloru jasnego brązu, a na głowie szeroka łysina zaczynająca się od czoła i zakończona różowymi chrapami.
Klaczka posiada wyrzeźbione włoski w uszach, które bardzo dodają jej realizmu.
Jak na konia zimnokrwistego przystało jest on dość krępej budowy i ma charakterystyczne dla tego typu koni szczoty pęcinowe.
Typowym mankamentem figurek firmy CollectA jest "szczupłość" w okolicach łopatek i klatki piersiowej, ale mimo tego zachwycają swoim urokiem :).
A na końcu porównanie z klaczą Shire z firmy Schleich:
W następnym poście będzie o klaczy Morgan z firmy CollectA :).
Pozdrawiam i do następnego!